Redakcja Nowy Poznań
Bokserska żenada
Zaktualizowano: 27 sty 2021
Wielu organizatorów walk bokserskich do dziś ma przysłowiowego kaca po pojedynku Przemysława Salety z Jackiem Jaśkowiakiem sprzed kilku lat. Wysportowany - jak na swój wiek - prezydent miasta, obciążony jednak specyfiką swojej pracy i brakiem specjalistycznego treningu, a także brakiem umiejętności pięściarskich wypadł - delikatnie pisząc - żałosnie w starciu z gwiazdą ringu. Tak musiało być. Saleta udawał słabość niczym pozorant w kaftanie, szczujący psy obronne. Starał się dopasować rytm swoich ruchów do nieporadnych akcji Jaśkowiaka. Ta żenująca ustawka promocyjna, mająca wzmocnić wizerunek macho-prezydenta, okazała się traumą dla fanów boksu i pomysłodawców wydarzenia. Można do dziś w sieci zobaczyć to specyficzne starcie, które chyba nikomu nie przyniosło zakładanego efektu... A może ta walka wydaje się Państwu interesująca? PB