Ideologizacja Poznania?

Z wideo prezentującego działania miasta na rzecz kobiet dowiadujemy się, że "miasto jest kobietą..." Zapewne żaden rycerski konserwatysta temu - z grzeczności - nie zaprzeczy. Jednak to z pieniędzy wszystkich podatników prezydent Poznania finansuje kontrowersyjne społecznie projekty in vitro oraz tzw. wsparcia prawnego dla kobiet z dziećmi, które mają prenatalne wady rozwojowe, czyli - jak można się domyślać - urzędnicy kierują młode matki na aborcje. Obraz polityki miasta wobec kobiet przedstawia się wprost, jako agenda lewicy. Pomijanie praw mężczyzn, tradycyjnego modelu rozwojowego rodziny i zwalczanie wartości chrześcijańskich to podsumowanie tego planu. Czy rzeczywiście jest to neutralne i równościowe podejście do obywateli obu płci, gwarantujące pełnie praw wszystkim mieszkańcom Poznania? Czy też może mapa działań administracji prezydenta Jaśkowiaka zakłada wdrożenie neomarksistowskiej wizji społecznej? Jak Państwo uważają?